Tytuł: Atramentowe serce
Autor: Cornelia Funke
Ocena:4/6
Oficjalny opis książki:
Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo
Folcharta mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka
zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała trzy
latka. Ojca i córkę łączy ogromna miłość do książek. Meggie wciąż
otrzymuje od niego piękne książki, lecz nie wie, dlaczego ojciec ich jej
nie czyta. Pewnej nocy w domu zjawia się tajemniczy gość, który ojca
Meggie nazywa Czarodziejskim Językiem. Od tego momentu zaczynają się
kłopoty oraz seria wypadków jak z koszmarnego snu... Wkrótce Meggie
poznaje wielką tajemnicę ojca.
Moja recenzja książki:
12-letnia Meggie wiedzie spokojne i szczęśliwe życie u boku
swojego ojca, introligarota książek, Mortimera Folcharta. Nie
przeszkadza jej wcale, że praca ojca wymaga ciągłych przeprowadzek w
różne miejsca . Była całkowicie zadowolona, dopóki w jej nowym domu nie
pojawi się rudowłosy nieznajomy, o dziwnie brzmiącym imieniu:
Smolipaluch. Tajemniczy nieznajomy zadziwił dziewczynkę niezwykłą
wiedza na temat jej rodziny: poznaje Meggie, Mo traktuje jak starego
znajomego, ba! Pamięta nawet matkę dziewczynki, która zaginęła
kilkanaście lat temu w tajemniczych okolicznościach. Następnego dnia po
odwiedzinach Mo i Meggie w pośpiechu opuszczają dom i kierują się do
ciotki Elinor. Zabierają tylko niezbędne rzeczy, w tym dziwną książkę
owiniętą w zwykły papier. Bohaterka próbuje poznać jej sekret, lecz
wszyscy dorośli skutecznie jej to umożliwiają. Dopiero, gdy Mo zostaje
porwany przez oprychów tajemniczego Capricorna dziewczynka, chcąc nie
chcąc, staje się pionkiem w grze między światem realnym a literacką
fikcją. Czy Meggie pokona przeciwności losu i ocali ojca? Jaki sekret
ukrywa Mo? Kim jest Capricorn i dlaczego tak bardzo pragnie książki?
Czy Smolipaluch okaże się dobry?
Nie polecam czytania trylogii ,,Atramentowy Świat” od środka. To był mój błąd i teraz tego żałuję. Ale co zrobić, świat za piękną, niebieską okładką był zbyt kuszący, by mu się oprzeć. Ale wracając do Atramentowego Serca.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych kartek. Każdy rozdział opatrzony jest cytatem z ukochanych książek autorki, odpowiednim do treści rozdziału. Dodatkową zaleta książki są piękne, odręczne rysunki p. Funke, które umilają czytanie książki i aż proszą, by zrobić to szybko.
Ale po co się śpieszyć? Osobiście uważam, że książka ,,Atramentowe Serce” należy do tych dzieł, którymi trzeba się delektować i czytać powoli. Różnobarwne postacie aż proszą, by zatrzymać się choć dłużej na ich stronach, dogłębnie poczuć ich sytuację. Choć z drugiej strony trzeba zauważyć, że akcja pędzi w takim tempie, że prawie niemożliwością jest zatrzymanie się w jednym rozdziale. Książka sama pogania, by studiować ją dalej. Najlepiej więc przeczytać ją pierwszy raz szybko, a za jakiś czas sięgnąć po nią znowu i poznać bohaterów raz jeszcze, tym razem spokojniej.
,,Atramentowe serce” to książka godna polecenia. Spodoba się zarówno młodszym jak i tym starszym wyjadaczom książek. Niewątpliwą zaletą całej serii są piękne okładki, rysunki autorki wewnątrz, a także znakomicie dobrane cytaty. Niech Was nie zwiedzie grubość książki. Nawet nie zauważycie, kiedy sięgniecie po następną i jeszcze jedną. Bohaterowie książki są oparci na kontrastach. Dzięki temu zabiegowi dzieło Funke nabrało barw i różnorodności. Jak zawsze na końcu było mi żal tych złych, ale taki już mój urok. Serdecznie polecam wszystkim książkę.
Nie polecam czytania trylogii ,,Atramentowy Świat” od środka. To był mój błąd i teraz tego żałuję. Ale co zrobić, świat za piękną, niebieską okładką był zbyt kuszący, by mu się oprzeć. Ale wracając do Atramentowego Serca.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych kartek. Każdy rozdział opatrzony jest cytatem z ukochanych książek autorki, odpowiednim do treści rozdziału. Dodatkową zaleta książki są piękne, odręczne rysunki p. Funke, które umilają czytanie książki i aż proszą, by zrobić to szybko.
Ale po co się śpieszyć? Osobiście uważam, że książka ,,Atramentowe Serce” należy do tych dzieł, którymi trzeba się delektować i czytać powoli. Różnobarwne postacie aż proszą, by zatrzymać się choć dłużej na ich stronach, dogłębnie poczuć ich sytuację. Choć z drugiej strony trzeba zauważyć, że akcja pędzi w takim tempie, że prawie niemożliwością jest zatrzymanie się w jednym rozdziale. Książka sama pogania, by studiować ją dalej. Najlepiej więc przeczytać ją pierwszy raz szybko, a za jakiś czas sięgnąć po nią znowu i poznać bohaterów raz jeszcze, tym razem spokojniej.
,,Atramentowe serce” to książka godna polecenia. Spodoba się zarówno młodszym jak i tym starszym wyjadaczom książek. Niewątpliwą zaletą całej serii są piękne okładki, rysunki autorki wewnątrz, a także znakomicie dobrane cytaty. Niech Was nie zwiedzie grubość książki. Nawet nie zauważycie, kiedy sięgniecie po następną i jeszcze jedną. Bohaterowie książki są oparci na kontrastach. Dzięki temu zabiegowi dzieło Funke nabrało barw i różnorodności. Jak zawsze na końcu było mi żal tych złych, ale taki już mój urok. Serdecznie polecam wszystkim książkę.
Nie czytałam książki ale oglądałam film.Wywarł on na mnie ogromne wrażenie,bardzo mi się podobał.Kto wie może jeszcze sięgne po książkę:)
OdpowiedzUsuńBut when you're diabetic, prevention and therapy must be
OdpowiedzUsuńat 200 mcg of chromium daily (1 to three times daily).
We give our pets an excessive amount of the wrong sorts of foods.
Become knowledgeable about your diet plan.
Visit my blog post :: reversing diabetes ebook free
It's appropriate time to make some plans for the future and it's time to be happy.
OdpowiedzUsuńI have read this publish and if I could I want to suggest you some attention-grabbing things or suggestions.
Maybe you could write subsequent articles regarding this
article. I desire to read even more issues approximately it!
Feel free to visit my web page: ottawa commercial painters