Richelle Mead-Kroniki krwi

Tytuł: Kroniki krwi

Autorka: Richelle Mead

Liczba stron: 415

Czas czytania: 4,5 dnia

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Ocena: 5/6

Moja recenzja książki:

Nowa seria książek autorki słynnej „Akademii wampirów” wywołała u mnie nieskrywaną ciekawość. „Kroniki krwi” to książka,która rozpoczyna sześcio tomowy cykl opowieści o Sydney.

Główną bohaterką jest Sydney. Dziewczyna jest alchemiczką i stoi na straży tajnej organizacji,która chroni życie ludzi i sekrety wampirów. Gdy w pewną noc zostaje wyrwana z łóżka przez swojego ojca nie wie czego może się spodziewać. Wcześniej Sydney popadła w niełaskę alchemików po tym jak pomogła Rose Hathaway,która została oskarżona o królobójstwo. Sydney otrzymuje od alchemików nowe zlecenie. Uda się do Palm Springs razem z Keithem i ochraniając morojską księżniczkę Jill Dragomir,musi dowieść swojej wierności wobec alchemików. Jednak Keith będzie tylko czekał na potknięcie się Sydney. Początkowo życie w jednym pokoju z wampirem nie będzie dla Sydney niczym przyjemnym,jednak z czasem dziewczyny zaprzyjaźnią się. Jill oprócz Sydney będzie chronił Eddie,który jest dampirem. Sydney pozna również niejakiego Adriana Iwaszkowa,który jest tajemniczym towarzyszem Jill,ponieważ łączy ich pewna więź. Między Sydney,a Adrianem zaczyna tworzyć się dziwna więź,pewne napięcie. Jednak nasza główna bohaterka musi pamiętać o swojej zasadzie,a mianowicie: „NIGDY NIE ZADAWAĆ SIĘ Z WAMPIRAMI!”

Jak potoczą się losy Sydney? Czy zdoła ochronić Jill? Czy zapewni jej bezpieczeństwo? Jaka więź łączy Jill i Adriana? Co wydarzyło się w przeszłości? Czy Sydney popełni jakiś błąd? Czy zdoła ochronić swoją siostrę Zoe od tego aby to ona została alchemiczką? Jaka więź połączy Adriana i Sydney?

Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć sięgając po książkę Richelle Mead pod tytułem „Kroniki krwi”.

Książka bardzo mi się spodobała i już teraz mogę stwierdzić,że na pewno sięgnę po kolejne tomy. Nie miałam okazji do tego,aby przeczytać całą serię „Akademii wampirów”,ale chyba muszę to jak najszybciej nadrobić. W książce znajdziemy ciekawych bohaterów, postacie o dziwnie brzmiących nazwach,jak np. strzygi,dampiry,moroje,łowcy wampirów. Autorka przedstawiła całość fabuły w bardzo interesujący sposób. Może tematyka nie jest jakaś nowoczesna,ale książkę czyta się bardzo przyjemnie. Szczególną uwagę zwróciłam tu na bohaterów. Mamy ich tu nie małą liczbę,jednak nie będę o wszystkich wspominać. Najbardziej zaciekawiła mnie postać Adriana i oczywiście Sydney.

Sydeny to młoda dziewczyna,która została alchemiczką z przymusu. Teraz robi wszystko,aby jej siostrę ten los spotkał jak najpóźniej. Początkowo to właśnie Zoe ma zostać wysłana do Palm Springs,jednak po dłuższej dyskusji alchemicy postanawiają wysłać Sydeny. Dziewczyna chce zreflektować się po tym jak popadła w niełaskę i postanawia,że nie będzie się zbytnio spoufalała z wampirami. Jednak po pewnym czasie bardzo zaprzyjaźnia się z Jill. Po tym jak pozna Adriana,zacznie łączyć ich dziwna więź. Adrian to chłopak dość arogancki,z dziwnym poczuciem humoru,beztroski,lubiący zabawę. Łączy go tajemnicza więź z Jill,którą Sydney odkryje dopiero po pewnym czasie. Autorka zadbała o to,aby postacie były barwne,miały zróżnicowaną osobowość i o to aby się wyróżniały na tle całej powieści.

Język powieści jest barwny,bogaty w słownictwo i zrozumiały dla wszystkich czytelników. Nie znalazłam tu podczas czytania żadnych błędów jeśli chodzi o korektę i ogólnie o błędy czy niedopatrzenia.

Podsumowując książkę serdecznie polecam fanom twórczości Richelle Mead oraz wszystkim, którzy czują niedosyt po zakończonym cyklu „Akademii wampirów”. Ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia