10 września 2016

Anna McPartlin - Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu


Tytuł: Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu
Tytuł oryginalny: Somewhere inside of happy
Autor: Anna McPartlin
Tłumaczenie: Maria Zawadzka
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Ocena: +4/6

„Śmierć mojego syna była straszliwym wypadkiem, ale do tego wypadku doprowadziło wielu ludzi. Ludzi takich jak ja, albo niektórzy z was. (...) Ludzi, którzy współczują homoseksualistom strasznego życia - ale to straszne życie wynika właśnie z tego, że ktoś im współczuje.”

„Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu” autorstwa Anny McPartlin to przejmująca historia o miłości, inności, przemocy, ale przede wszystkim o wielkim cierpieniu i niespodziewanej śmierci.

Główną bohaterką powieści jest Maisie Bean. Kobieta wychodzi przed widownie, na którą składają się studenci oraz wykładowcy i rozpoczyna opowiadać swoją przejmującą i tragiczną historię. Maisie Bean to zwykła kobieta, która wiele przeszła w swoim życiu. Związała się z mężczyzną, który ją terroryzował, gwałcił i nie raz bił do nieprzytomności. Po rozstaniu z mężem - katem Maisie stara się wieść normalne życie razem ze swoim synem Jeremym i córką Valerie. Do tego bohaterka pracuje na dwa etaty i zajmuje się chorą matką cierpiącą na demencję. Kobieta wiedzie z pozoru spokojne i poukładane życie. Jednak w momencie, gdy wszystko zaczyna się w końcu układać w noworoczną niedzielę 1995 roku znika Jeremy. Wszyscy go szukają i nikt nie wie co mogło stać się z chłopakiem. 

„Mam nadzieję, że w przypadku tych, którzy dorastali w domach, gdzie seksualność jest tematem tabu, gdzie homoseksualizm jest piętnowany - mam nadzieję, że ta książka coś zmieni w waszych sercach.”

Anna McPartlin porusza w swojej książce bardzo ważne i współczesne tematy, które dla większości są nadal tematami tabu. Nie miałam okazji przeczytać „Ostatnich dni królika” tej autorki, ale na pewno po lekturze „Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu” nadrobię zaległości. 

Autorka prowadzi przejmująca narrację podczas której czytelnik jest w stanie dokładnie poczuć wszystko to co przeszła główna bohaterka. Podczas czytania tej książki nie sposób się nie wzruszyć. Główna bohaterka to pokiereszowana przez życie kobieta, jednak dzielnie wychowuje swoje dzieci, pracuje na dwa etaty i do tego opiekuje się matką, która cierpi na demencję. Jeremy to troskliwy, dbający o matkę, siostrę i babcię chłopak, który jednak czuje się momentami niezrozumiany i zagubiony w świecie uczuć. Podczas czytania miałam wrażenie, że Jeremy nadal poszukuje swoje tożsamości lub próbuje się z nią pogodzić. Natomiast Valerie to całkowite przeciwieństwo brata - dziewczyna przeklina, nie lubi się uczyć. Można stwierdzić, że jest po prostu zbuntowaną nastolatką. 

Muszę przyznać, że książka - choć to obyczajówka po które rzadko sięgam - przypadła mi do gustu i wywarła naprawdę ogromne wrażenie. Nie ukrywam, ze wzruszyłam się kończąc czytać tą historię. Autorka porusza bardzo trudne tematy w swojej powieści, ale są one we współczesnym świecie niezwykle istotne. Autorka odkrywa krok po kroku przed czytelnikiem kolejne elementy, po to, aby na koniec książki ułożyły się one czytelnikowi w jedną całość. Anna McPartlin przekazuje czytelnikowi, ze nie wolno nikogo oceniać za to jakim jest. Nie raz słowa mogą bardziej ranić niż może nam się wydawać. 

Serdecznie polecam książkę Anny McPartlin wszystkim osobom, które poważnie traktują życie i nie boją się trudnych tematów. Książka spodoba się również fanom autorki oraz wszystkim tym, którzy uwielbiają książki obyczajowe.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska


2 komentarze:

  1. Książka jest genialna czytałam ją też nie tak dawno i również przyprawiła mnie o łzy. Recenzja świetna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Ostatnie dni królika" i bardzo mi się spodobały, dlatego na pewno sięgnę po kolejną książkę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń