Witold Orzechowski - Kobiety bez wstydu

Tytuł: Kobiety bez wstydu

Autor: Witold Orzechowski

Wydawnictwo: Edipresse

Liczba stron: 360

Ocena:3/6

Do przeczytania tej książki zachęciło mnie to, że powstała ona na podstawie scenariusza do filmu o tym samym tytule. To, że sięgnęłam po tę pozycję była również ciekawa i barwna okładka oraz zachęcający opis.

Książka "Kobiety bez wstydu" opowiada o losach i podbojach miłosnych Piotra Kossaka. Pewnego dnia na przyjęciu profesor Glanz stwierdza, że Piotr emanuje zaskakującym urokiem osobistym. Główny bohater po prostu przyciąga do siebie kobiety jak przysłowiowy magnes. W pewnym momencie życia Piotr stwierdza, że otworzy własny gabinet psychoanalityczny. Początkowo jego kariera stoi pod wielkim znakiem zapytania, jednak po czasie do gabinetu młodego lekarza zaczyna przychodzić co raz więcej pacjentów, a precyzując bardziej pacjentek. 

Początkowo byłam bardzo ciekawa tej książki. Słyszałam o filmie jednak nie miałam okazji go zobaczyć na ekranach kin. Dlatego też właśnie postanowiłam sięgnąć po wersję papierową. W tej książce czytelnik znajdzie wielu bohaterów, jednak nie są oni ani zabawni, ani barwni. Muszę przyznać, że żaden z bohaterów nie ujął mnie specjalnie swoją osobą. Książka momentami jest zabawna, ale niestety jest tych momentów bardzo mało. Dialogi, które zostały umieszczone są nieliczne i muszę przyznać, że nie za bardzo życiowe. Jedyne co rzuca się w oczy podczas czytania to seks. Bardzo dużo scen erotycznych, opisów snów bohaterek dotyczących seksu. Przyznaję, że nie było to smaczne. Przyznaję, że bardzo ciężko mi pisać na temat tej pozycji. Chyba nigdy w życiu nie napisałam jeszcze tak krótkiej recenzji książki, ale szczerze nie wiem co mogłabym Wam jeszcze o tej pozycji napisać.

Osobiście ani tej książki nie polecam, ani jej nie odradzam. Fakt pozycja jest lekka i szybko się ją czyta, jednak nie jest to literatura górnych lotów. Sami musicie zdecydować czy sięgniecie po tę książkę czy raczej sobie ją odpuścicie. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse