10 października 2012

Greg Marinovich,Joao Silva-Bractwo Bang Bang

Tytuł: Bractwo Bang Bang
Autorzy: Greg Marinovich, Joao Silva
Liczba stron: 306
Czas czytania: 5 dni
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Ocena: 5/6

Moja recenzja książki:

 
Książka pod tytułem „Bractwo BANG BANG” autorstwa Grega Marinovicha i Joao Silvi zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Nie będę tutaj bardzo szczegółowo pisać o fabule,bo tak naprawdę coś innego jest tutaj ważne. Bohaterami książki jest czworo reporterów wojennych: João Silvie,Greg Marinovich, Ken Oosterbroek oraz Kevin Carter. Ich głównym zadaniem jest zrobienie jak najlepszych ujęć z tego co ma miejsce w Afryce i przekazanie tego reszcie społeczeństwa,które żyje poza granicami tego Afryki. Akcja książki rozpoczyna się przed pierwszymi wyborami w RPA. W pierwszym rozdziale dowiadujemy się,że Ken Oosterbroek nie żyje. Został zabity. Natomiast Kevin Carter otrzymał nagrodę Pulitzera w kategorii Reportaż za wykonane zdjęcie,które przedstawiało sępa czyhającego na śmierć umierającego z głodu dziecka. Jednak wkrótce po otrzymaniu nagrody i odbytych wyborach Kevin popełnił samobójstwo. Autorami książki jest dwóch fotoreporterów,którzy przeżyli chcieli podzielić się z innymi tym co sami przeszli.

Widziałem w życiu wiele trupów. Próbowałem je kiedyś policzyć,aby naprawdę uświadomić sobie ich istnienie,ale była to beznadziejna próba. (…) Nie sposób było zachować obojętność wobec zmarłych,ale równie trudno było oprzeć się chęci, by właśnie pozostać obojętnym.”

Osobiście uważam,że książka jest naprawdę warta przeczytania i naszej uwagi. Autorzy w ciekawy choć muszę przyznać,że nie raz i w brutalny sposób ukazują nam prawdziwą pracę fotoreporterów. Oni,aby przekazać jakąś informację całemu światu muszą nie raz narażać własne życie i zdrowie. Codziennie ryzykują tym co najważniejsze. Zarówno Greg Marinovich jak i Joao Silvio brali udział w walkach,zamieszkach rozgrywających się na terenie RPA. Opowiadają oni o tym czego my tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zobaczyć w telewizji. Po tym co tam przeżyli bardzo ciężko jest znów wrócić do normalności. Autorzy mówią o tym,że żadne nagrody ani gratulacje nie są w stanie zamazać wspomnień o tym co widzieli i co przeżyli. Nie raz musieli stanąć oko w oko ze śmiercią. Nie wiedzieli czy dożyją jutra, czy jeszcze zobaczą swoich bliskich.

Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Język nie jest trudny,jest zrozumiały dla każdego czytelnika. Z tyłu książki znajdziemy słownik trudniejszych i nie znanych nam pojęć oraz krótkie kalendarium. Autorzy nie traktują o rzeczach łatwych i przyjemnych,lecz książka wciąga już od pierwszych stron.

Podsumowując serdecznie wszystkim polecam tę książkę. Jest ona naprawdę warta przeczytania. Mówi o przyjaźni,męstwie,bohaterstwie,poświęceniu i odwadze. Dodatkowym atutem książki jest to,że przełożył ją Wojciech Jagielski,którego ja osobiście bardzo lubię. Myślę,że podczas czytania nikt nie będzie się nudził i wyniesie z niej dużo ciekawych informacji,które skłaniają do myślenia. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non

 

4 komentarze:

  1. Ciekawa pozycja,muszę o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zastanawiałam się nad tą pozycją, bo temat mi się spodobał. Na pewno sięgnę po "Bractwo Bang Bang" za jakiś czas, kiedy już ubędzie książek z mojego stosu, który staje się coraz większy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie przemawia do mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń