Tytuł: Aż gniew twój przeminie
Autorka: Asa Larsson
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ocena: +5/6
Oficjalny opis książki:
Zakochani
nastolatkowie, Wilma i Simon, nurkują późną jesienią w jeziorze
Vittangijärvi, na dnie którego spoczywa kilkudziesięcioletni wrak
samolotu. Ktoś uniemożliwia im wyjście na powierzchnię, blokując
przeręblę drzwiami. Młodzi ludzie giną pod lodem.
Śledztwo prowadzą znani z poprzednich powieści Larsson komisarz Anna Maria Mella i Sven Erik Stalnacke. I tym razem włącza się w nie Rebeka Martinson, która pracuje w Kirunie jako prokurator.
Najbardziej pomocna w rozwikłaniu zagadki okaże się ... sama Wilma. Jak to możliwe?
Śledztwo prowadzą znani z poprzednich powieści Larsson komisarz Anna Maria Mella i Sven Erik Stalnacke. I tym razem włącza się w nie Rebeka Martinson, która pracuje w Kirunie jako prokurator.
Najbardziej pomocna w rozwikłaniu zagadki okaże się ... sama Wilma. Jak to możliwe?
Moja recenzja książki:
Pierwszy raz miałam do czynienia ze
skandynawskim kryminałem. „Aż gniew twój przeminie” to mój
pierwszy kryminał autorstwa Asy Larsson.
Akcja toczy się w skandynawskim
miasteczku. Simon i Wilma-dwoje zauroczonych w sobie nastolatków
nurkuje w pobliskim jeziorze. Jak się okazuje w jeziorze znajduje
się wrak starego samolotu. Podczas gdy młodzi ludzie próbują
wyjść z jeziora odkrywają, że przerębel zakryty jest drzwiami na
których ktoś stoi. Główną bohaterką książki jest prokurator
Rebecca Martinsson, której śni się zaginiona dziewczyna i mówi że
została zamordowana. Po kliku miesiącach w jeziorze zostają
znalezione zwłoki Wilmy. Zagadkową śmierć nastolatków rozwiązuje
Sven Erik Stalnacke
oraz Anna Maria Mella.
Komu zależało na śmierci Wilmy? Co
stało się z ciałem Simona? Jak doszło do ich śmierci? Czy
zagadka zostanie rozwiązana?
Tego wszystkiego możecie się
dowiedzieć sięgając po książkę Asy Larsson pod tytułem „ Aż
gniew twój przeminie”.
Po książkę sięgałam z pewną
rezerwą gdyż nie jestem zagorzałą fankom kryminałów a tym
bardziej kryminałów skandynawskich. O książce słyszałam i
czytałam kilka pozytywnych opinii i zdecydowałam się sama sięgnąć
po dzieło Asy Larsson. Książka okazała się bardzo wciągająca
już od pierwszych stron. W jednym momencie zapomniałam o swoich
obawach i o tym że nie przepadam za kryminałami. Ten mi się po
prostu podobał. W powieści nie brak dynamicznej i pełnej napięcia
oraz zwrotów akcji.
Dodatkowym plusem o którym należy
wspomnieć są tajemnice skrywane przez mieszkańców miasteczka.
Autorka bardzo wyraźnie zaznacza emocje które przeżywają
bohaterowie. Nie brak tu również realistycznych opisów które
przenoszą czytelnika w świat tajemniczej zagadki.
Jeżeli już wspomniałam o plusach
książki to muszę wspomnieć o jednym minusie który rzucił mi się
w oczy podczas czytania. Autorka przeplata ze sobą kilka wątków i
w pewnym momencie można się zgubić. Ale to jedyny minus jaki mi
się wrzucił w oczy. Nic więcej nie znalazłam.
Podsumowując książka spodobała mi
się. Serdecznie polecam ją fanom kryminałów i zagadek
kryminalnych których w tej powieści nie mało. Książka spodoba
się również osobom które lubią rozwiązywać tajemnice i zagadki
wraz z głównymi bohaterami.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Świetna czytałam bardzo mi sie podobała
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki. Twoja recenzja zaciekawiła mnie i zachęciła do zapoznania się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)Twoja recenzja zaciekawiła mnie:)
OdpowiedzUsuńKsiążka sprawia wrażenie interesującej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jakoś nie przepadam za kryminałami, ale zaintrygowałaś mnie tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnego typowego kryminału skandynawskiego, ale ta książka mnie zaciekawiła. Możliwe, że po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńI kolejna wysoka nota dla skandynawskiego kryminału. :) Muszę wreszcie zabrać się za ich czytanie. Tematyka "Aż gniew..." bardzo mi się podoba, więc chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać. Poprawka. Bardzo chcę! :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie - świetna powieść w szwedzkim stylu
OdpowiedzUsuń