31 lipca 2012

Bernard Cornwell-Forteca.Oblężenie Gawilghur 1803

Tytuł: Forteca. Oblężenie Gawilghur 1803
Autor: Bernard Cornwell
Liczba stron: 458
Seria: Kampanie Richarda Sharpe'a
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica

Ocena: -4/6

Oficjalny opis książki:

Grudzień 1803 roku. Świeżo awansowany na oficera, Richard Sharpe nie jest pewien swojego autorytetu. Nie zostaje zaakceptowany, a dowódca wyznacza go do uciążliwej pracy w taborze.
Znajduje tam korupcję, romans, zdradę, oraz wrogów. Sierżant Hakeswill pragnie jego śmierci, a ma po swojej stronie potężnych przyjaciół. Demaskując zdradę, Sharpe znajduje się w niebezpieczeństwie. Zdaje się więc na swoje żołnierskie umiejętności – zamierza odzyskać i pewność siebie i skarb, który kiedyś zdobył na sułtanie Tipu.
W poszukiwaniu zemsty trafia pod Gawilghur, usadowioną w górach niezdobytą fortecę. Jej obronę wzmacnia angielski renegat William Dodd, który uciekł przed Sharpe’em w „Triumfie”. Dodd ma pewność, że nikt nie jest w stanie go dosięgnąć, ale Sharpe zrobi wszystko, aby się zemścić. Dołącza do wojsk Wellesleya, mających przystąpić do szturmu.

Moja recenzja książki:
 
„Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803” to kolejna powieść autorstwa Bernarda Cornwella z cyklu zatytułowanego Kampanie Richarda Sharpe'a. Od dawna miałam wielką ochotę zapoznać się z tą serią i w końcu miałam ku temu okazję.

Akcja powieści toczy się w grudniu 1803 roku. Głównym bohaterem jest niedawno mianowany na oficera Richard Sharpe. Marathowie ponoszą klęskę i wycofują się pod twierdzę Gawilghur położoną na terytorium Indii. Twierdza jest bardzo trudna do zdobycia. Gdyby tego wszystkiego było mało Richard Sharp nie zyskuje przychylności żołnierzy i nie jest akceptowany jako oficer. Richard Sharpe musi poradzić sobie z ogólną nie akceptacją. Dowódca wyznacza go do dość ciężkiej pracy w taborze. Dodatkowo nienawidzący go sierżant Hakeswill pragnie jego śmierci i nie jest w tym osamotniony. Sharp chce się zemścić i pokazać wszystkim na co go stać. Taką okazją jest właśnie walka o fortecę Gawilghur w której ukrywa się również śmiertelny wróg głównego bohatera.

Czy Richard Sharpe odzyska autorytet? Jak poradzi sobie z tym,że nikt go nie akceptuje? Czy stawi czoło wrogom,którzy czyhają na jego życie? Jak zakończy się historia Richarda? I co stanie się z fortecą Gawilghur?

Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć sięgając po książkę Bernarda Cornwella pod tytułem „Forteca. Oblężenie Gawilghur,1803”.

Uważam,że książka jest niezła,chociaż po tym autorze spodziewałam się czegoś więcej. Po przeczytaniu Trylogii Arturiańskiej i Wojen wikingów które mnie po prostu oczarowały ta pozycja troszkę mnie zawiodła. Bardzo pozytywnie natomiast wypadła w moich oczach postać głównego bohatera Richarda Sharpe'a. Główny bohater po tym jak nie został zaakceptowany przez kolegów jako oficer nie załamał się. Przez cały czas stara się wkupić w łaski żołnierzy,a gdy to nie daje żadnych efektów postanawia walczyć o swoje. Chce on pokazać wszystkim na co go stać. To właśnie chyba ta determinacja najbardziej podoba mi się w głównym bohaterze. On nawet za wszelką cenę nie chce się poddać. Walczy o swoje dobre imię. Osobiście uważam,że autor nie oszczędza naszego głównego bohatera. Przez cały czas spotyka go coś nowego i niespodziewanego. W taborze gdzie został posłany do pracy przez dowódce styka się z romansem,zdradą i intrygą. Autor używa prostego,barwnego i zrozumiałego języka dla wszystkich czytelników. Dodatkowym atutem powieści jest piękne wydanie książki. Już sama okładka zachęca czytelnika do sięgnięcia po tę pozycję.

Jeśli chodzi o minusy to niestety muszę tu o nich wspomnieć. Pierwszym minusem który rzucił mi się w oczy to zbyt długi i czasami nużące opisy przygotowań do bitwy oraz samej walki. Kolejnym i już ostatnim błędem to kilka literówek które niestety rzucają się w oczy podczas czytania.Jednak mnie to nie przeszkadzało.

Reasumując książka jest ciekawa i serdecznie polecam ją wszystkim fanom twórczości Bernarda Cornwella. Po tę książkę powinny również sięgnąć osoby które lubią lub może chcą się dopiero zapoznać z ciekawą powieścią historyczną z odrobiną intrygi i zemsty.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Erica.

 

8 komentarzy:

  1. Książka nie trafia w mój gust czytelniczy, więc spasuję tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie do końca moje klimaty, zatem pass

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka o czasach (ok.) 1800r. to nie jest coś dla mnie ;) Wolę oglądać tego typu filmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie podziękuję tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh, może Cornwell po prostu lepiej czuje się w dawniejszych, na poły mitologicznych czasach... To także nie moja epoka, więc sobie daruję:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo, może nawet się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Thank you, I have just been looking for info approximately this topic for ages and yours is the
    best I've found out so far. However, what concerning the conclusion? Are you positive concerning the supply?

    Check out my page :: natural cellulite treatment

    OdpowiedzUsuń
  8. I've been exploring for a little bit for any high-quality articles or weblog posts on this kind of space . Exploring in Yahoo I ultimately stumbled upon this site. Studying this information So i'm glad to show that I've an incredibly just right uncanny feeling I discovered exactly what I needed. I so much definitely will make sure to do not put out of your mind this website and give it a look regularly.

    Check out my web-site: new cellulite treatment

    OdpowiedzUsuń