1 lipca 2012

Nieprzyjaciel Boga-Bernard Cornwell

Tytuł: Nieprzyjaciel Boga
Autor: Bernard Cornwell
Liczba stron: 520
Wydawnictwo:Instytut Wydawniczy Erica

Ocena: +5/6

Oficjalny opis książki:

„A teraz brońcie się sami” – tak odpowiedział rzymski cesarz delegatom Brytów, którzy przybyli błagać go o pomoc w walce z najazdem Saksonów, Anglów, Jutów i Fryzów.
Brytania, na przełomie V i VI wieku po Chrystusie, najmroczniejszy czas w dziejach wyspy. Rzymianie odeszli, pogańscy bogowie ustępują nowej wierze – święte ognie gasną – nadchodzi era chrześcijaństwa…
Pogrążona w chaosie, podzielona na walczące ze sobą królestwa Brytania z trudem opiera się saksońskiej inwazji. Starzejący się władca, Uther, nie ma dziedzica w odpowiednim wieku – jedynym człowiekiem, który może sięgnąć po koronę i zjednoczyć kraj, jest podopieczny czarownika Merlina i nieślubny syn Uthera – Artur.
Uzbrojony w odwagę i honor, zdeterminowany, by ocalić Brytanie przed ostateczną klęską, musi stanąć do nierównej walki nie tylko ze zbrojną potęgą wroga, ale również z siłami, których nie sposób zrozumieć…
Kochany i zdradzany, wielbiony i znienawidzony, Artur jest nie tylko symbolem honorowej walki o ginący świat – jest przede wszystkim człowiekiem z krwi i kości.

Moja recenzja książki:
 
„Nieprzyjaciel Boga” to druga część sławnego cyklu arturiańskiego autorstwa Bernarda Cornwella.
Książka jak poprzednia część opowiada o historycznym królu Arturze,który podbił już niejedno serce fanów powieści historycznych.

Głównym bohaterem powieści jest Artur. Nadal stara się on obronić Brytanię przed najazdami wrogów. Sasi nadal atakują państwo Artura i za wszelką cenę próbują je zniszczyć. Artur sprawujący władzę w imieniu swojego przyrodniego brata Mordreda podejmuje ważne decyzje państwowe. Zostaje on uznany przez lud nie tylko jako potężny wojownik ale i dyplomata, który potrafi wiele zdziałać. Nasz główny bohater zmaga się również z konfliktami religijnymi jakie zapanowały pośród jego ludu. Ważną rolę w drugiej części powieści pełni Lancelot, który za wszelką cenę pragnie zostać Królem Brytanii. Merlin natomiast jest tym bohaterem który wprowadza czytelnika w błogi spokój. Pragnie on bowiem oddać kraj w ręce dawnych bogów jednak aby to uczynić musi odnaleźć trzynaście Skarbów Brytanii.

Czy Artur podoła nowym zadaniom jakie mu wyznaczono? Jak na to wszystko zareaguje jego żona Ginerwa? Czy ich związek przetrwa? Czy Merlin odnajdzie trzynaście Skarbów Brytanii? Kto będzie rządził miastem? Jak zakończy się historia Lancelota?

Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w drugim tomie powieści Bernarda Cornwella pod tytułem „Nieprzyjaciel Boga”.

Sięgając po drugą część miałam pewne obawy czy aby na pewno będzie ona lepsza od pierwszej części. Jak się okazało pisarz podniósł poprzeczkę i to bardzo wysoko. Muszę przyznać, że druga część podobała mi się jeszcze bardziej niż pierwsza. W tej części mamy do czynienia z dużo dojrzalszymi bohaterami niż w części pierwszej. Autor przedstawia ich w sposób barwny ale nie przerysowany. Postacie nie są wyidealizowane,posiadają wady jak normalni ludzie. W tym tomie autor pominął również rozległe opisy walki, których w pierwszej części było bardzo dużo i muszę przyznać że trochę mnie one nudziły. Autor nie pozwala nam choć na chwilę zapomnieć o losach swoich bohaterów, bowiem „Nieprzyjaciel Boga” wypełniony jest wydarzeniami, które jeszcze bardziej przyciągają czytelników, poszukujących wrażeń i prawdziwej dawki emocji. Tak samo jak w poprzedniej części również tutaj całą historię poznajemy z perspektywy Derfela. Dodatkowym plusem książki jest osobowość głównych bohaterów. Dzięki opisom jakie autor zastosował możemy bliżej poznać ich psychikę, uczucia i przemyślenia. W powieści znajduje się dużo legend,mitów i prastarych podań.

Chciałam wspomnieć o minusach,ale szczerze muszę przyznać że ich nie znalazłam. Może to dlatego że za bardzo byłam zajęta czytaniem i poznawaniem kolejnych przygód Artura.

Podsumowując książka bardzo wciąga czytelnika. Nie można się od niej oderwać. Nigdy nie byłam miłośniczką książek historycznych ale to zmieniło się za sprawą powieści Bernarda Cornwella. Już dzisiaj mogę Wam obiecać,że moja przygoda z tym pisarzem nie zakończy się na tych powieściach.
Książkę polecam miłośnikom literatury przygodowo-historycznej. Powieść spodoba się również fanom akcji, emocji i ciekawych przygód.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica

6 komentarzy:

  1. nie czytałam części pierwszej, więc pass
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trylogia Arturiańska jest genialna, więc ta część również musi być taka :)) I ja tez minusów nie mogłam znaleźć jak dobrze pamiętam :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie, ale recenzja ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi nawet całkiem przyzwoicie i to już nie pierwsza dobra ocena dla tej książki, więc będę miała ją na uwadze i zapewne za jakiś czas przeczytam. Jednak jakoś mi się nie spieszy. Ostatnio miałam jedno (moje pierwsze) spotkanie z twórczością Cornwella i nie zaliczam go do zbyt udanych. Chwilowo mam "focha" na autora, że tak powiem. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała trylogia dopiero przede mną, ale już nie mogę się doczekać. Tym bardziej, że uwielbiam wszystko co wiąże się z legendą o Królu Arturze :D

    OdpowiedzUsuń