Tytuł: Strach mędrca cz.1
Autor: Patrick Rothfuss
Liczba stron: 676
Czas czytania 9 dni
Wydawnictwo: Rebis
Ocena: -5/6
Oficjalny opis książki:
Przed wami druga odsłona Kronik Królobójcy
Mędrzec obawia się tylko trzech rzeczy: morza w czasie sztormu, nocy bez księżyca i furii człowieka łagodnego.
Oto ciąg dalszy epickich przygód Kvothe'a, który w zaciszu gospody mierzy się ze swoją legendą. Opowieść o jego wczesnej młodości, wstąpieniu do Akademii i stawaniu tam pierwszych kroków - powoli zaczyna nabierać głębszych barw. Zdecydowany nauczyć się magii imion bohater próbuje przekonać do siebie mistrza Elodina. Sukces rodzi jednak zazdrość, a jego wrogowie, przede wszystkim Ambrose, nie śpią. Goniąc za Chandrianami, w pragnieniu zemsty, Kvothe gubi gdzieś niewinność.
Przed wami odsłona druga Kronik Królobójcy.
"Patrick Rothfuss po niesamowitym debiucie zajął pewne miejsce na scenie głównych pisarzy gatunku fantasy i może kontynuować walkę bez żadnej rozgrzewki. Jordan i Goodkind powinni zacząć się nerwowo oglądać przez ramię!"
Mędrzec obawia się tylko trzech rzeczy: morza w czasie sztormu, nocy bez księżyca i furii człowieka łagodnego.
Oto ciąg dalszy epickich przygód Kvothe'a, który w zaciszu gospody mierzy się ze swoją legendą. Opowieść o jego wczesnej młodości, wstąpieniu do Akademii i stawaniu tam pierwszych kroków - powoli zaczyna nabierać głębszych barw. Zdecydowany nauczyć się magii imion bohater próbuje przekonać do siebie mistrza Elodina. Sukces rodzi jednak zazdrość, a jego wrogowie, przede wszystkim Ambrose, nie śpią. Goniąc za Chandrianami, w pragnieniu zemsty, Kvothe gubi gdzieś niewinność.
Przed wami odsłona druga Kronik Królobójcy.
"Patrick Rothfuss po niesamowitym debiucie zajął pewne miejsce na scenie głównych pisarzy gatunku fantasy i może kontynuować walkę bez żadnej rozgrzewki. Jordan i Goodkind powinni zacząć się nerwowo oglądać przez ramię!"
Moja recenzja książki:
„Strach mędrca” to druga część
z serii Kroniki Królobójcy. Powieść jest kontynuacją „Imienia
wiatru”, z którą niestety nie miałam okazji się spotkać. Swoją
przygodę z Patrickiem Rothfussem rozpoczęłam właśnie od „Strachu
mędrca”. Drugi tom został podzielony na dwie części.
Książka rozpoczyna się opisem
gospody. W zaciszu tej właśnie gospody Kvothe opowiada historię
swojego życia Kronikarzowi. W tym tomie poznajemy młodość Kvotha,
wstąpienie do Akademii oraz poznajemy jego przyjaciół. Kvoth
zaprzyjaźnia się z Simmonem i Wilem. Poznaje również sympatyczną
dziewczynę przed Akademią Felę. Nauka głównego bohatera w
Akademii zaczyna w końcu nabierać sensu. Kvoth poznaje magię imion
i za wszelką cenę stara się przekonać do siebie cenionego mistrza
Elodina. Główny bohater stara się również pokazać że
pochodzenie nie zawsze ma wielkie znaczenie. Do tego wszystkiego
Kvoth nieustannie podąża za Chandrianami, a jego wrogowie nie chcą
łatwo odpuścić.
Czy Kvoth poradzi sobie w Akademii? Czy
uda mu się w końcu przekonać do siebie mistrza Elodina? Jak
zakończy się cała historia? Czy bohater podczas przygód jakie go
spotkają nie zgubi po drodze siebie?
Tego wszystkiego możecie się
dowiedzieć sięgając po pierwszą część drugiego tomu Kronik
Królobójcy pod tytułem „Strach mędrca” autorstwa Patricka
Rothfussa.
Do książki podeszłam z dużą
rezerwą,gdyż nie mam w swoim zwyczaju czytać serii od środka. Tak
było w przypadku „Strachu mędrca”. Było to moje pierwsze
spotkanie z tym autorem i przede wszystkim z głównym bohaterem
Kvothem. Nie znałam pierwszej części przygód Kvotha pod tytułem
„Imię wiatru”. To właśnie stąd pochodziły moje obawy jednak
po kilku stronach zmieniłam zdanie. Książka wciąga czytelnika.
Może nie od pierwszych stron,ale po pewnym czasie zaczynamy
zagłębiać się w świat i życie głównego bohatera. Kvoth
początkowo wydał mi się bardzo dziwnym bohaterem. Był taki
zamknięty w sobie i nieprzystępny dla czytelnika. Mogę go określić
jako bohatera trudnego w odbiorze. Jednakże wraz z czytaniem
kolejnych stron zaczęłam bardziej poznawać głównego bohatera i
dowiedziałam się co jest/było przyczyną takiego a nie innego
zachowania. Kvoth bardzo zaimponował mi walką o własne
pochodzenie. Udowadnia on, że nie jest ważne skąd pochodzisz i ile
masz pieniędzy lub ich wcale nie masz. Ważne jakim jesteś
człowiekiem. Cała fabuła jest doskonale przemyślana. Nic tu nie
jest przypadkowe. Wszystkie zdarzenia mają swoje odzwierciedlenie.
Autor używa bardzo barwnego i bogatego języka. Znajdziemy tu
mnóstwo pięknych opisów,które przeniosą nas w świat przygód
Kvotha.
Jednym minusem tej książki jest może
zbyt rozwleczona fabuła,jednak to na pewno za sprawą tego ,że ten
tom został podzielony na dwie części. Nic innego,negatywnego nie
rzuciło mi się w oczy podczas czytania.
Reasumując książka spodobała mi
się. Z wielką przyjemnością poznałam przygody Kvotha i jego
przyjaciół. Na pewno sięgnę po drugą część tego tomu. Książkę
serdecznie polecam wszystkim fanom przygód Kvotha oraz osobom które
chcą przeczytać książkę pełną przygód połączoną z nutką
fantastyki.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Czytać "Strach mędrca" bez "Imienia wiatru" jest trochę kiepsko mimo wszystko, musisz szybko nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńWątpię, abym sięgnęła po tą książkę.. Nie wydaje mi się wciągająca, przynajmniej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książece ale czemu nie
OdpowiedzUsuńJa od dawna planuję to przeczytać. Wiele dobrych opinii słyszałam o tej serii, ale w przeciwieństwie do ciebie chyba zacznę od pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam