Tytuł: Amy.Moja córka
Autor: Mitch Winehouse
Czas czytania: 1 dzień
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ocena: -5/6
Moja recenzja książki:
Chyba każdy z nas zna postać jaką
była Amy Winehouse i każdy z nas pamięta jakim szokiem była dla
wszystkich informacja o jej nagłej śmierci. Dzięki książce
autorstwa Mitcha Winehousa pod tytułem „Amy moja córka” możemy
sobie przybliżyć tę postać.
Nie będę szczegółowo opowiadać
treści książki,gdyż uważam,że raz napisanej biografii nie da
się streścić. Amy Winehouse urodziła się 14 września 1983 roku
w Londynie. Córka Mitcha i Janis. Miała brata Alexa z którym była
bardzo zżyta. Jako nastolatka wiecznie się spóźniała,nie lubiła
szkoły,zawsze stawiała na swoim. Uwielbiała matematykę i miała
pociąg do mężczyzn o mocnej osobowości. Miała niezwykły
dar-głos,którym powalała na kolana wszystkich,którzy ją
otaczali. Jej kariera nabrała tempa. Szybko stała się znaną i
cenioną wokalistką r and b i jazz. Bardzo dużo zawdzięcza swojemu
ojcu. Jako wokalistka zdobyła kilka naprawdę prestiżowych nagród.
Na swoim koncie ma trzy sławne krążki,które przyniosły jej
sławę: „Frank”,”Back to black” oraz
wydany po jej śmierci „Lioness: Hidden Treasures”.
Muszę przyznać,że
nie jestem,nie byłam i raczej nigdy nie będę fanką Amy Winehouse.
Czasem zdarzyło mi się posłuchać jej piosenek,jednak nigdy nie
interesowałam się jej osoba,ani prywatnym życiem. Po książkę
sięgnęłam w celu poznania jej jako dziecka,nastolatki,kobiety i
gwiazdy. Chciałam przybliżyć sobie jej osobę oraz wyrobić na jej
temat jakieś konkretne zdanie. Ojciec Amy i zarówno autor książki
chce nam przybliżyć postać swojej córki. Amy jako mała
dziewczynka była naprawdę słodka i bardzo urocza. Robiła rodzicom
różne psikusy,uciekała i chowała się. Już jako dziecko lubiła
śpiewać. Gdy stała się nastolatkom zaczęła buntować się
przeciwko szkole i nauce. Nie lubiła się uczyć. Wolała śpiewać.
Zawsze stawiała na swoim. Była bardzo upartą osobom. Gdy Amy stała
się gwiazdą,była rozpoznawalna i zaczęła dawać pierwsze
koncerty jej ojciec był z niej bardzo dumny. Do czasu,aż wpadła w
złe towarzystwo.
Gdy poznała
Blake'a i wyszła za niego za mąż wpadła w wir narkotyków i
alkoholu. Od tego momentu ojciec za wszelką cenę stara się ją
ratować. Autor książki pisze nam,że ten okres Amy był dla niej
jak i dla całej rodziny bardzo trudny. W gazetach,telewizji i
internecie aż roiło się od zdjęć i artykułów na temat
skandali,których głównym źródłem była Amy. Autor opisuje
również,jak ciężko było Amy na odwykach. Gdy już uporała się
z problemami narkotykowymi przyszedł czas na problemy z alkoholem.
Częste wizyty w szpitalu były dla wokalistki męczące. Jednak gdy
zakończyła toksyczny związek zaczęła pomału wracać do formy.
Po alkohol znów sięgnęła przed swoją śmiercią. Amy zmarła 23
lipca 2011 roku.
Książka jest
naprawdę ciekawa. Nie sądziłam,że mnie tak wciągnie. Pochłonęłam
ją dosłownie w jeden dzień. Jak zaczęłam ją czytać z samego
rana tak skończyłam pod wieczór. Nie mogłam się wprost od niej
oderwać. Ojciec Amy w bardzo ciekawy sposób opowiada całą
historię swojej córki. Uważam,że po książkę powinni sięgnąć
nie tylko fani Amy Winehouse,ale również wszyscy,którzy mają o
niej negatywne zdanie dzięki mediom. Tak naprawdę,gdyby nie złe
towarzystwo Amy byłaby bardzo fajną dziewczyną,zdrową i
nieuzależnioną od różnego rodzaju używek. Ta książka może być
również przestroga dla wszystkich młodych osób,które sięgają
po alkohol lub eksperymentują z narkotykami. Postać Amy ukazuje,że
naprawdę nie warto zaprzepaścić swojego życia popadając w nałogi
bo może się to skończyć tragicznie.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
Chcę jej dać szansę. :) Na temat narkotyków i alkoholu jestem bardzo uczulona, chociaż nie ukrywam, że lubię czasem o tym poczytać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak dobrze ją oceniłaś, bo właśnie do mnie idzie :)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast do biografi nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńMyślałam o tej książce, zwłaszcza że SQN ma PIĘKNE wydania książek, ale... chyba nie zdzierżę. Nie lubię biografii :( Chyba że dana osoba naprawdę mnie interesuje, a nie było takiej biografii od czasów... Juliusza Cezara i Aleksandra Macedońskiego... :(
OdpowiedzUsuńChyba muszę przeczytać tę książkę. Jestem ciekawa, ile prawdy jest w tej relacji ojca o stosunku do córki. ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę chce przeczytać, bardzo cenie Winehouse, i z chęcią bym się o niej czegoś nowego dowiedział, tym bardziej ze autor tak bliski jej sercu. Co do samych biografii, to w sumie lubię je czytac, byleby nie koloryzowaly faktów ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mój klimat :)
OdpowiedzUsuń