11 listopada 2012

Charles Martin-Umarli nie tańczą

Tytuł: Umarli nie tańczą
Autor: Charles Martin
Liczba stron: 317
Czas czytania: 4 dni
Seria: Labirynty
Wydawnictwo: WAM

Ocena: +4/6

Moja recenzja książki:

Do serii „Labirynty” wydawaną przez Wydawnictwo WAM przekonałam się już jakiś czas temu. Najbardziej jednak spodobały mi się powieści pisane przez Charles'a Martina. Tym razem również sięgnęłam po jego książkę pod tytułem „Umarli nie tańczą”.

Akcja powieści toczy się w Południowej Karolinie. Głównymi bohaterami jest około trzydziestoletnie małżeństwo -Maggie i Dylan Styles. Wiodą oni szczęśliwe i spokojne życie na farmie. Gdy małżeństwo dowiaduje się że będą mieli dziecko są jeszcze bardziej szczęśliwy,gdyż spełnia się ich największe marzenie,a życie nabiera dodatkowych kolorów. Jednak nie wiedzą,że los szykuje im niemiłą niespodziankę. Podczas porodu okazuje się,że synek Maggie i Dylana jest martwy,a nasza główna bohaterka w wyniku bardzo ciężkiego porodu i silnego krwotoku zapada w śpiączkę. Dylan jest zrozpaczony. Nie potrafi się on pogodzić ze śmiercią synka oraz chorobą żony. Dodatkowo spada na niego problem braku pieniędzy,a to dopiero początek jego zmartwień.

Jak zakończy się ta historia? Czy Dylan pozbiera się po stracie dziecka? Jakie problemy na niego spadną? Czy Maggie obudzi się ze śpiączki? Jak Dylan poradzi sobie z całą tą sytuacją?

Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć sięgając po książkę autorstwa Charlsa Martina pod tytułem „Umarli nie tańczą”.

Kolejna książka z serii „Labirynty” i kolejna dawka pozytywnych wzruszeń i emocji. Właśnie dlatego tak bardzo polubiłam tę serię. Autorzy dostarczają czytelnikowi mnóstwa emocji i doświadczeń życiowych. Powieść pod tytułem „Umarli nie tańczą” bardzo mi się spodobała. Autor przedstawia nam historię małżeństwa,które miało prawie idealne życie. Jednak los nie okazał się łaskawy dla naszych bohaterów. Śmierć długo oczekiwanego dziecka,śpiączka żony,problemy finansowe,samotność. Z tym wszystkim musi zmierzyć się nasz główny bohater Dylan. Autor zaakcentował w swojej powieści motyw kobiety ciężarnej. Bowiem nie tylko Maggie była tu kobietą w ciąży. Była nią również Amanda,córka miejscowego pastora,której ciąża jest wynikiem gwałtu. Kolejną kobietą jest młoda studentka o imieniu Koy,o której autor pisze bardzo mało. Czytelnik może prześledzić ciążę tych trzech kobiet oraz poród i porównać ich zachowanie wobec jeszcze nienarodzonego dziecka oraz całej ciąży. Każda z nich ma do tego inny stosunek. Ważną rolę odgrywają również przyjaciele małżeństwa,którzy wspierają Dylan w ciężkim dla niego okresie.

Język powieści jest prosty,barwny,zrozumiały dla wszystkich czytelników. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i dosyć szybko. Czytelnik może się wzruszyć dzięki mieszance emocji jaką zapewnia nam autor.

Podsumowując książkę serdecznie polecam wszystkim,którzy lubią powieści o prawdziwym życiu. Osobiście uważam,że tę książkę mogą czytać wszyscy bez względu na wiek. Dzięki tej powieści możemy przemyśleć sobie co tak naprawdę jest dla nas ważne w życiu. Jeszcze raz gorąco polecam!


Za możliwość przeczytania książki i spędzenia z nią miłych chwil serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM

2 komentarze:

  1. Może nie do końca dla mnie codzienność jest inspirującą tematyką w lekturach, ale jeśli mówisz, że powieść Martina wywołuje emocje, to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń