20 sierpnia 2016

Anna Lange - Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu + KONKURS


Tytuł: Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu
Autor: Anna Lange
Liczba stron: 446
Wydawnictwo: SQN

Ocena: 5/6

Magia, rodzinne intrygi, romans, szczypta dobrze przedstawionej historii, charyzmatyczni bohaterowie i mroczny, wiktoriański klimat. Jeśli jesteś fanką/fanem tych rzeczy to ta książka jest dla Ciebie.

Dziewiętnastowieczny Londyn, rok 1873. Wśród komórek londyńskiej policji powstaje nowy wydział detektywistyczny, którego zadaniem jest zajmowanie się tylko i wyłącznie zjawiskami paranormalnymi i ich działaniem. Szefem miejscowego wydziału zostaje utalentowany kinemanta John Dobson. Jak się okazuje John mimo tego, że posiada zdolności magiczne nie najlepiej radzi sobie w codziennym życiu.  Ma on również młodszą siostrę Alicję, która uczęszcza na kurs pielęgniarstwa, a jej największym zainteresowaniem jest magia leczenia. Ta młoda dziewczyna również ma wielki problem: kontynuować naukę pielęgniarstwa czy może jednak postawić na szukanie odpowiedniego kandydata na męża? Pewnego dnia w życie Alicji i Johna wkracza jeden z potomków arystokratycznej rodziny Clovis LaFay. John zna Clovisa jeszcze z wcześniejszych lat, jednak jest to ich pierwsze spotkanie od kiedy obaj powrócili do kraju. Gdy Clovis pewnego dnia odprawiał na cmentarzu egzorcyzm w stosunku do pewnego ghula jeden z funkcjonariuszy trafił go zaklęciem Paraliżu, a John chcąc mu pomóc zabrał go do swojego domu. Tam Alicja leczy Clovisa i od tego czasu zaczyna coś iskrzyć pomiędzy tym dwojgiem, natomiast John postanawia zaproponować przyjacielowi pracę w swoim wydziale. Od tego momentu już nic nie będzie takie samo. Młodzi bohaterowie wkraczają w świat tajemnic, intryg rodzinnych i niebezpiecznej magii. 

Muszę przyznać, że ta książka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Naprawdę nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu. Od jakiegoś czasu miałam przerwę w czytaniu książek o tematyce fantastycznej i na nowy początek wybrałam własnie Clovisa LaFaya. Nie pomyliłam się. To był jeden z lepszych wyborów jaki dokonałam.

Anna Lange wprowadza czytelników do Londynu w epoce wiktoriańskiej. Jest to jeden z moich ulubionych okresów w literaturze. Fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana, postacie wyraziste i charyzmatyczne. Doskonale zostały wprowadzone wątki magiczne i historyczne. Każdy rozdział poprzedzany jest retrospekcjami Johna Dobsona, co również bardzo mi się spodobało. 

Trzeba zaznaczyć, że autorka nie wprowadza do swojej powieści wielu bohaterów, ale w przypadku tej powieści jest to na duży plus. Mamy tutaj trzech głównych bohaterów: Johna Dobsona, Alicję Dobson oraz tytułowego Clovisa LaFaya. John, jak już wcześniej wspomniałam jest szefem nowo powstałego oddziału detektywistycznego. Jednak mimo swojego stanowiska jest osobą niezaradną życiowo i nawet czasem zawodowo. Alicja to młodsza siostra Johna, której pasją jest magia leczenia. Uczestniczy ona w kursie pielęgniarstwa, jednak po pewnym czasie zaczyna mieć wątpliwości czy, aby na pewno był to dobry pomysł. Natomiast Clovis jest członkiem arystokratycznej rodziny, a jego nazwisko nie cieszy się popularnością. Jego ojca postrzegano jako czarnego maga, natomiast starszy brat jest do niego wrogo nastawiony.

Autorka w swojej powieści wykreowała ciekawych i naprawdę przyciągających uwagę bohaterów. Na uwagę zasługują również opisy, których w książce jest sporo. Jednak dzięki temu czytelnik jest wprowadzany w całkiem inny, magiczny świat i może oderwać się od rzeczywistości. Warto zwrócić również uwagę na okładkę, która rzuca się w oczy i przyciąga wzrok, a dodatkowo idealnie nawiązuje do treści książki

Podsumowując uważam, że książka Anny Lange "Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu to bardzo dobra powieść fantastyczna. Na pewno spodoba się osobom, które lubią dobrą fantastykę i serdecznie Was zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Uwierzcie mi, nie zawiedziecie się.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN



______________________________________________________________________________

A teraz to na co wszyscy czekają, czyli KONKURS. Do wygrania jest oczywiście egzemplarz książki Anny Lange "Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu". A oto co należy zrobić, aby otrzymać książkę:

1. Polub mój Fan Page na Facebooku TUTAJ lub dodaj się do obserwatorów mojego bloga (jedno z dwóch można wybrać)
2. W komentarzu pod postem lub na FB napisz: Jaki jest Twój ulubiony autor i za jaką książkę najbardziej go cenisz? W komentarzu proszę również wpisać nazwę bloga lub adres e-mail do łatwiejszego kontaktu. 
3. Spośród osób, które się zgłoszą zostanie wylosowana jedna, która otrzyma ode mnie egzemplarz książki.
4. Konkurs trwa od 20.08.2016 - 25.08.2016 roku do godziny 18:00.
5. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone o 25.08.2016 o godzinie 20:00


12 komentarzy:

  1. Jeny...muszę przeczytać tę książkę! Uwielbiam takie klimaty :)

    Mój ulubiony autor to George R. R. Martin, znany ze swojej bestsellerowej sagi "Pieśń lodu i ognia". Najbardziej cenię go chyba za "Nawałnicę mieczy" - trzeci tom serii. To, co tam się dzieje wciąga tak niesamowicie i kiedy myślimy, że wszystko będzie dobrze, nagle następuje zupełnie niespodziewany zwrot akcji, który zmienia wszystko o 180 stopni. Powieści tego autora po prostu nie da się przewidzieć, jeśli ich nie czytałaś, to gorąco polecam :)
    Mój blog : http://readwithpassion.it27.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystarczyła mi wzmianka, że akcja toczy się w XIX-wiecznej Anglii i już wiem, że to powieść dla mnie :) Jestem ciekawa tej powieści oraz tego, jak został ukazany Londyn :)

    Oczywiście zgłaszam się do konkursu. Moją ulubioną autorką jest Brittainy C. Cherry. Dlaczego? Każda jej powieść opisuje piękną i ujmująca historię, która wciąga mnie od pierwszych stron. Są to przyziemne rzeczy, które mogą się zdarzyć każdemu, dzięki czemu tak łatwo wczuć się w rolę głównych bohaterów. Każdej nowej historii towarzyszy cała gama emocji: od radości przez śmiech aż do płaczu i wzruszenia. Niejednokrotnie moje serce było roztrzaskiwane na milion małych kawałków, które musiałam skleić. Dla Cherry nie ma tematów tabu - wszystko, co opisuje jest przemyślane i znajduje się na swoim miejscu, a dodatkowym atutem jej powieści jest język - prosty, lekki, a zarazem niesamowicie plastyczny. Czytelnik bez najmniejszych problemów przenieść się na karty powieści i towarzyszyć bohaterom. Jeżeli kiedykolwiek będziesz poszukiwała powieści, które poruszają, to polecam Ci jedną z pozycji tej Autorki :)
    E-mail: ja.ksiazkoholik93@gmail.com

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z tych książek, które od razu kuszą swoją magiczną historią. Zresztą uwielbiam powieści, w których akcja toczy się w Londynie, to miasto ma coś w sobie. Przyznam, że nie lubię tego rodzaju okładek i na pierwszy rzut oka mnie ta książka nie przyciąga, jednak po przeczytaniu Twojej opinii widzę, że warto ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ulubiony autor to Arthur Conan Doyle. Stworzył jedną z najbardziej rozpoznawanych postaci literackich, a obecnie również filmowych, na świecie - Sherlocka Holmesa. Dzięki niemu poznałam świat kryminałów, który okazał się intrygujący i mroczny, czyli taki, jak lubię. Otworzył dla mnie świat pełen krwi i zimnych serc, tak bardzo odbiegający od mojego standardowego otoczenia. Mimo że znam wszystkie utwory Doyle'a niemal na pamięć, wciąż lubię wracać do tych historii.

    link do bloga: http://www.zielonamalpa.pl
    email: zielona0malpa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książke można uznać za dobra, gdy po jej przeczytaniu czujemy sytość, a jednocześnie niedosyt, gdy tak ciężko nam się z nią pozegnać, że przez kilkanaście minut jeszcze gładzimy okladkę, po raz kolejny czytamy o autorze, a przede wszystkim rozmyślamy. I mimo, że z czasem zapominamy o szczegółach, to wrażenie pozostaje niezmienne. Moją ulubioną książką jest "Gra Anioła" Csrlosa Ruiza Zafona. Dlaczego? Bo do dzisiaj pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobiła. Pamiętam palące z przejęcia policzki, kołaczące serce, spocone dłonie przewracające kartki w oszałamiającym tempie, pamiętam zimny obiad, ktory jadłam dopiero wtedy gdy doczytałam rozdział ub dziesięć. Dlatego czytam i szukam kolejnych historii, które poruszą mnie równie głęboko. Książki są dla nas, a nie my dla książek. Zafon o tym dobrze wiedział i za to go uwielbiam!

    e-mail: zuziaj2@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Książke można uznać za dobra, gdy po jej przeczytaniu czujemy sytość, a jednocześnie niedosyt, gdy tak ciężko nam się z nią pozegnać, że przez kilkanaście minut jeszcze gładzimy okladkę, po raz kolejny czytamy o autorze, a przede wszystkim rozmyślamy. I mimo, że z czasem zapominamy o szczegółach, to wrażenie pozostaje niezmienne. Moją ulubioną książką jest "Gra Anioła" Csrlosa Ruiza Zafona. Dlaczego? Bo do dzisiaj pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobiła. Pamiętam palące z przejęcia policzki, kołaczące serce, spocone dłonie przewracające kartki w oszałamiającym tempie, pamiętam zimny obiad, ktory jadłam dopiero wtedy gdy doczytałam rozdział ub dziesięć. Dlatego czytam i szukam kolejnych historii, które poruszą mnie równie głęboko. Książki są dla nas, a nie my dla książek. Zafon o tym dobrze wiedział i za to go uwielbiam!

    e-mail: zuziaj2@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Moją ulubioną autorką jest Becca Fitzpatrick. Kocham jej wszystkie dotychczas napisane książki, ale najbardziej cenie ją za "Black Ice". Podoba mi się w jej stylu pisania to, że nie jest monotematyczna. Powieść "Black Ice" zafascynowała mnie oryginalnością i wciągnęła dogłębnie. Wykreowanych bohaterów nie można nie kochać lub nie nienawidzić. Ostatnio rzadko która książka potrafi sprawić, że się w niej zatracę, ale ta ewidentnie miała to coś, co sprawiło, że mój kontakt ze światem urwał się na kilka godzin.
    e-mail: lidiabialowas1502@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej sobie cenię autorkę Julie Kagawa, która napisała takie serie książek jak "Talon", czy też "Żelazny Dwór".
    Swoją miłość do jej twórczości poznałam właśnie dzięki serii "Żelazny Dwór", która ma wydane tylko dwa tomy i mimo tego, że nie czytam e-booków, dla reszty jej książek poświęciłam się.
    Cenię ją sobie za nietuzinkowe pomysły na fabułę, w którą wkłada ogrom pracy. To widać po książkach od razu, a u niej rzuca się to bardzo w oczy.
    Uwielbiam jej lekki styl pisania, przez który jedną książkę mającą 400 stron, jestem w stanie pochłonąć jednego dnia.
    Podoba mi się świat wykreowany w jej książkach. Kraina Nigdy Nigdy, która mogłaby się mierzyć z Narnią, czy też Hogwartem. Nigdy Nigdy, jest krainą, z której tryska żar magii, stworzeń, których nigdy nie znaliśmy. Elfy są cudowne i to dzięki niej pokochałam ich magię.
    W serii "Talon" autorka stworzyła niesamowite smoki, które przybierają postać ludzką i walczą z zakonem Świętego Jerzego. Kto by pomyślał, że taki pomysł może być majstersztykiem?
    Z całego serca polecam jej twórczość, jeszcze nikt, komu ją poleciłam nie zawiódł się ;)
    natalia6202@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Moją ukochaną autorką jest Joanna Chmielewska. Uwielbiam wszystkie jej książki. Wybranie jednej książki za którą najbardziej ją cenię jest trudne. Zmobilizowałam się jednak i wybieram książkę "Krokodyl z Kraju Karoliny". Autorkę cenię za bardzo przyjemny (jak dla mnie) styl pisania, lekkość pióra, dowcip, umiejętność kreowania bardzo wyrazistych postaci, pomysły na fabułę, mieszanie wątków sensacyjno-kryminalnych z miłosno-obyczajowymi. Wszystko to sprawia, że każdą książkę pani Joanny przeczytałam jednym tchem. Polecam :D

    Pozdrawiam
    Jagoda ;)
    jagodkaa121@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj! Obserwuję Twojego bloga, trafiłam tu dziś właśnie dzięki tej recenzji, a teraz postanowiłam spróbować szczęścia w konkursie. :) Próbowałam już wcześniej, ale komentarz się chyba nie dodał, niestety. :(

    Wybór ulubionego autora to trudna sprawa, ale po dłuższym zastanowieniu postanowiłam wybrać Waltera Moersa. To człowiek o niesamowitej wyobraźni, który na dodatek opatruje swoje książki jedynymi w swoim rodzaju ilustracjami.
    Moers urzekł mnie już samymi tytułami - "13 ½ życia kapitana Niebieskiego Misia", "Rumo i cuda w ciemnościach", "Kot alchemika". Są niesamowite i fascynujące. Autor ten najbardziej urzekł mnie jednak "Miastem śniących książek", które jest niesamowicie intrygującym hołdem dla miłości do książek.

    tshhsth@gmail.com

    OdpowiedzUsuń