Tytuł: Posłaniec strachu
Tytuł oryginalny: Messenger of Fear
Autor: Michael Grant
Tłumaczenie: Natalia Mętrak - Ruda
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: +4/6
Z twórczością Michaela Granta spotkałam się już podczas czytania serii "Gone. Zniknęli". Musze przyznać, ze ta seria początkowo mi się bardzo podobała, jednak im dalej w las tym co raz bardziej denerwowali, a nawet irytowali mnie bohaterowie. Jednak dzisiaj nie o tym. Właśnie jestem po lekturze kolejnej książki Granta "Posłaniec strachu".
Pewnego dnia Mara budzi się otoczona z każdej strony żółta, bardzo gęstą mgłą. Dziewczyna nic nie pamięta, ma kompletną pustkę. Jedyne co potrafi sobie przypomnieć to swoje imię. W oddali Mara spostrzega postać młodego chłopaka w długim, ciemnym płaszczu. Główna bohaterka nie wie co się z nią dzieje, nie ma pojęcia gdzie się znajduje, ani kim jest osoba, którą widzi za mgłą. W pewnym momencie okazuje się, że do Mary przybył Posłaniec Strachu i od tego momentu dziewczyna ma zostać jego uczennicą, ponieważ w przeszłości popełniła coś tak złego, że musi ponieść za to karę. Główna bohaterka z początku zbuntowana i przestraszona, jednak po pewnym czasie przystaje na warunki Posłańca i sama podejmuje decyzje, że zostanie Posłanniczką Strachu po to, aby przywrócić równowagę w świecie, którą poprzez swój czyn zachwiała.
Przyznaję z ręką na sercu, że książka bardzo mi się spodobała. Michael Grant po raz kolejny udowadnia w tej powieści, że potrafi tworzyć powieści fantastyczne na bardzo dobrym poziomie.
Książka wciąga już od pierwszych stron. Świat wykreowany przez autora bardzo mi przypadł do gustu. Również bohaterowie są ciekawi, jednak początkowo bardzo irytowała mnie postać Mary. Może nie tyle postać, co jej niezdecydowanie i takie dziecinne otępienie. Autor nie stwarza tutaj kolejnego, schematycznego "paranormal romance". Czytelnik nie znajdzie tu wątków miłosnych (owszem zarówno Posłaniec, jak i Mara kochają, znają to uczucie, jednak nie mogę na ten temat nic więcej napisać, ponieważ było by to spojlerem) słabej dziewczyny i walczących o nią dwóch osiłków z nadprzyrodzonymi mocami. Zamiast tego autor wprowadza czytelnika w atmosferę strachu, niepokoju i przede wszystkim ciekawości.
Zarówno Mara, jak i Posłaniec Strachu to bardzo charakterystyczne postacie, które przyciągają uwagę czytelnika. To od nas samych zależy czy obdarzymy ich swoją sympatią czy nie. Jednak autor również w interesujący sposób wykreował postacie drugoplanowe. Mamy tutaj do czynienia z paletą różnych warstw społecznych - od tych biednych aż po bogatych - są więźniowie, nastolatkowie. Każda z tych postaci jest indywidualnością, która popełniła w swoim życiu błąd za który musi ponieść karę, czasem nawet tak srogą, że możemy mówić o śmierci.
Serdecznie polecam powieść "Posłaniec strachu" autorstwa Michaela Granta wszystkim fanom tego autora oraz tym osobom, które lubią czytać fantastykę z nutką grozy. Książkę czyta się naprawdę szybko i świetnie sprawdzi się na nadchodzące jesienne dni.
Zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Również znam Granta z serii Gone. Zniknęli więc ta książka również powinna mi przypaśc do gustu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam
UsuńCzytałam i również książka bardzo mi się podobała. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńJa również czekam na drugą cześć z nniecierpliwością
UsuńCiekawa recenzja. Lubię twórczość Granta jednak nie wiem czy sięgnę po tę książkę. Jeśli trafi mi się gdzieś w bibliotece to pewnie spróbuje i zapoznam się z nią aby wyrobić sobie własne zdanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Jeśli uda Ci się książkę zdobyć zachęcam do lektury
UsuńTa książka jest niesamowita. Czytałam ją i jestem po prostu zachwycona. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuń