1 maja 2012

P.S. Kocham Cię-Cecelia Ahern


Tytuł: P.S. Kocham Cię
Autor: Cecelia Ahern

Ocena: 5/6

Oficjalny opis książki:


"Życie Holly i Gerry'ego było idealne - szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać.
Z pomocą przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki, Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej jeszcze wiele niespodzianek."

Moja recenzja:

 Gerry i Holly tworzyli szczęśliwe i piękne małżeństwo. Niestety, Gerry miał guza mózgu i zmarł w bardzo młodym wieku.
Holly przez pierwsze miesiące nie może się pozbierać. Pewnego dnia dowiaduje się, że w domu jej rodziców czeka przesyłka. Okazuje się, że to lista dziesięciu rzeczy do zrobienia napisana przez Gerry'ego, jeszcze kiedy żył, ale wiedział o tym, że niedługo Holly pozostanie sama. Jedno polecenie na jeden miesiąc. Są to różne sprawy, niektóre prostsze, a niektóre wymagające większej odwagi od Holly, ale zawsze miłe i podnoszące ją na duchu.
Poznajemy także rodzinę i przyjaciół Holly. To Denise i Shanon - dwie najlepsze przyjaciółki. Przyjaciel Gerry'ego i zarazem mąż Shanon - John. Zwariowana siostra Ciara. Ukochany brat Jack. Najmłodszy brat Declan. Zawsze poważny brat Richard. Rodzice, Frank i Elizabeth. W życiu Holly pojawia się także inny mężczyzna, Daniel, z którym się zaprzyjaźnia. (Sprawa z Danielem potoczyła się inaczej niż przypuszczałam, tu plus za niebanalność).
Holly ciągle jest bardzo ciężko po śmierci męża. Jej przyjaciółki pomagają jej powrócić do normalnego życia, jednak każda rzecz przypomina Holly o Gerrym. Boi się ułożyć sobie nowe życie, ale jakoś musi sobie radzić. Znajduje pracę, pomaga bratu, który przechodzi trudny okres, wspiera przyjaciółki w ważnych dla nich chwilach.
Książka jest poruszająca, ale i podnosząca na duchu, bo przecież każdy z nas stracił kiedyś kogoś bliskiego, nie musi to być ukochany. Cudowne jest to, w jaki sposób Gerry zadbał o to, by Holly czuła przy sobie jego obecność. Ładnie też jest ukazane, jak bardzo liczy się w takiej sytuacji wsparcie najbliższych. Autorka pisze lekkim i bardzo przyjemnym językiem i przedstawiła nie tylko wielką miłość Holly do swojego męża, ale także piękne relacje z przyjaciółmi i rodziną.
 Książka sama w sobie mi się bardzo spodobała. Pomysł z listami autorka miała bardzo dobry, także na ich zawartość i podpis. Zawsze ten sam 'PS. Kocham Cię'. Dzięki tym listom Holly wychodzi z domu, ma na co czekać, odkrywa, że ma po co żyć. Zbliża się do rodziny, do nielubianego brata. Zdobywa pracę, taką którą lubi.
W książce jest sporo refleksji, jak i zabawnych momentów. Zakończenie dobre, ale zastanawiające, można by było pisać i dalej. Oczekiwałam innego, autorka mnie trochę zaskoczyła, ale w zasadzie pozytywnie.

13 komentarzy:

  1. Czytałam tę książką i po jej lekturze mam raczej przyjemne odczucia:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej recenzji zdecydowanie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja kusząca, okładka i tytuł zachęcające... Coś czuję, że książka mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja, świetnie i interesująco napisana, więc książkę na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedawno przeczytałam tę książkę i mam bardzo pozytywne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam te autorkę , tej książki jednak nie czytałam.Chętnie poznam:) Zapraszam do siebie. NA kanapie jestem dorsz29 Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomniałam napisać, że dodaję Twój blog do ulubionych, chętnie będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog będę wpadac częściej.Jak czytam Twoje recenzję to uznaję że bardzo fajnie piszesz masz takie lekkie pióro.Bardzo fajnie się je czyta. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam film i baaardzo mnie urzekł, nawet płakałam :(

    Książki nie przeczytam, bo mam taki zwyczaj, że jeśli coś obejrzę to już nie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Film był wspaniały - chwytał za serce, wzruszał, rozśmieszał. Powstał jakby na podstawie zupełnie innej książki, bo scenarzyści pozmieniali co się dało, co obrazowi wyszło tylko na dobre. Książka Ahern jest płytka, infantylna, nudna, słabo napisana. Bardzo rzadko się zdarza, że film jest lepszy od ekranizowanej powieści, ale właśnie tak jest w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze jej nie czytałam, ale czeka na mnie na półce, więc prędzej czy później się do niej dorwę. Od oglądania filmu się uchowałam, bo nie chcę sobie odbierać przyjemności z lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę przeczytać ;] zajrzyjcie też na mojego bloga o książkach http://day-and-night-with-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń