11 sierpnia 2012

Anne Cassidy i Beata Wróblewska-Gorzkie urodziny i Jabłko Apolejki


Tytuł: Gorzkie urodziny
Autorka: Anne Cassidy
Liczba stron: 203
Czas czytania: 3 dni
Wydawnictwo: Stentor/Kora

Ocena: +4/6

Moja recenzja książki:

 
Książka „Gorzkie urodziny” opowiada o Julii, która w dzień swoich 17 urodzin zostaje porzucona przez chłopaka który zaczął spotykać się z jej przyjaciółka Sarą. Tak dziewczyna straciła dwie najbliższe sobie osoby. Załamana świadomością że może być w ciąży idzie do apteki aby kupić test ciążowy. Po drodze spotyka Tinę, dziewczynę mieszkającą naprzeciwko niej, którą Julia zawsze ignorowała i unikała. Tym razem jednak dziewczyny znalazły wspólny język i temat do rozmów. Tak zaczyna się ich przyjaźń. Tina wyjawia Julii sekret który łączy a zarazem przeraża obie nastolatki. Od teraz ciuchy, chłopaki, i kosmetyki to rzeczy które najmniej je interesują . Najważniejsza dla nich staje się ich wspólna tajemnica którą chcą ukryć przed całym światem.

Czy dziewczyny poradzą sobie z tak ciężką sytuacją? Czy naprawią swój błąd, który popełniły? Czy możliwe że cała ta sytuacja może wnieść coś dobrego do życia tych dziewczyn? Jak potoczą się ich losy?

Książka bardzo mi się spodobała. Po przeczytaniu „Z tęsknoty za Judy” od razu chciałam przeczytać kolejną książkę tej autorki. Poza tym książka jest pisana z dwóch różnych perspektyw. Jedna opowiadana przez Julię o wielkim sekrecie, a druga opowiadana z przez policję o porzuconym na chodniku kilku dniowym chłopczyku. Z początku książka wydaje się być nudna, ponieważ opisuje przeżycia i wspomnienia Julii z chwil spędzonych razem ze swoim chłopakiem, lecz później książka nabiera tempa i akcja rozwija się coraz szybciej i ciekawiej aż w końcu obie perspektywy łączą się w jedną całość. Rozdziały są bardzo krótkie, co ułatwia czytelnikowi czytanie. Jednak każdy rozdział zakończony jest tak ciekawie że chce się czytać dalej.

Podsumowując książka spodoba się młodzieży zarówno tej starszej jak i tej młodszej. Jeśli jeszcze nie czytałaś/łeś żadnej książki autorstwa Anne Cassidy to gorąco polecam do sięgnięcia po jej książki.


Tytuł: Jabłko Apolejki
Autorka: Beata Wróblewska
Liczba stron: 148
Czas czytania: 2 dni
Wydawnictwo: Stentor/Kora

Ocena: -4/6

Moja recenzja książki:
 
Po książkę Beaty Wróblewskiej pod tytułem „Jabłko Apolejki” sięgnęłam z ciekawości. Zaintrygował mnie opis z tyłu książki,w którym znajduje się informacja,że jest ona laureatką Nagrody Literackiej im. Astrid Lindrgen.

Główną bohaterką jest Kasia,która wraz z mamą i młodszym rodzeństwem z dnia na dzień jest zmuszona opuścić Warszawę. Kasia jest licealistką. Jest w klasie maturalnej. Jej brat jest chory na autyzm. Przeprowadzka sprawia,że traci ona najbliższych przyjaciół i zmienia szkołę. Ojciec dziewczyny zaginął. Po przeprowadzce główna bohaterka poznaje tajemniczych kolegów: Albiego,Zuzannę oraz Konrada. Kasia postanawia odnaleźć swojego ojca,który zaginął z dnia na dzień.

Czy Kasi uda się odnaleźć ojca? Dlaczego boi się ona łysych mężczyzn? Jak Kasia poradzi sobie z przeprowadzką? Czy zaadaptuje się w nowej szkole? Jaki wpływ na jej życie będą mieli nowi przyjaciele?

Tego możecie się dowiedzieć sięgając po książkę autorstwa Beaty Wróblewskiej pod tytułem „Jabłko Apolejki”.

Autorka zamieściła w książce bardzo ciekawą historię. Jednakże muszę przyznać,że jest ona przeznaczona bardziej dla młodszej młodzieży niż dla tej starszej. Dla mnie historia była ciekawa,jednak uważam,że ja na takie książki jestem już za stara. Autorka pisze ładnym i zwięzłym językiem. Ciekawe opisy i bogate słownictwo to kolejne atuty powieści. W dość ciekawy sposób zostały nam przedstawione postacie,szczególnie postać główna-Kasia jest bardzo wyrazistą dziewczyną,choć odrobinę zagubioną. Muszę przyznać,że ta historia jest bardzo życiowa i pouczająca. Po jej przeczytaniu możemy przemyśleć sobie pewne rzeczy i dojść do ciekawych wniosków. Główna bohaterka to dziewczyna ,która niejedno w życiu już przeszła i nie boi się stawiać czoła nowym wyzwaniom.

Podsumowując książkę polecam młodszej młodzieży,gdyż w przypadku starszych ta historia może wydać się nudna i naciągana. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Stentor.


 ____________________________________________________________

Serdecznie dziękuję wszystkim,którzy odwiedzają mój blog i komentują. Bardzo dziękuję również tym wszystkim osobom,które zwracają mi uwagę na pewne błędy które popełniam i udzielają mi dużo cennych rad. Jak zauważyliście zmieniłam trochę styl pisania recenzji. Nie będę już publikować oficjalnego opisu książki z wydawnictwa. Teraz do swoich recenzji postanowiłam dodawać cytat z danej książki oraz postaram się bardziej rozbudowywać swoją opinię.

6 komentarzy:

  1. Ja to już w ogóle chyba za stara jestem ;) Ale do młodzieżowych książek zdarza mi się wracać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło , że korzystasz z rad innych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książki tego typu już raczej nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba wyrosłam z Anne Cassidy, ale parę lat temu, jeszcze w gimnazjum, uwielbiałam powieści tej autorki. Uważałam je za dojrzałe, mądre. I nadal dobrze wspominam lekturę:)
    Obserwujemy?
    written-by-bird.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej książki, po które nie sięgam, ale zawsze można zrobić wyjątek :) Mam na nie ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie książki należą raczej do literatury młodzieżowej, ale przyznam, że jeśli nadarzyłaby się taka okazja to sięgnęłabym po nie.. ;-)

    OdpowiedzUsuń